Niektórzy nie lubią karpia, bo według nich śmierdzi szlamem. Jedno jest pewne – nie jedli oni karpia prosto z milickich stawów. Świeży karp milicki jest przepyszny, nawet jeśli to mało szlachetna ryba wypromowana w PRL.  Obecnie ze Stawów Milickich poławia się nawet 1800 ton karpia rocznie, a to wszystko pośrednio dzięki… kurii biskupiej we Wrocławiu.

Stawy Milickie

stawy milickie
Karp na wigilię? Najlepiej odwiedzić Stawy Milickie. Fot. Shutterstock

Najpiękniejszy naturalny rezerwat przyrody na Dolnym Śląsku – Stawy Milickie, wchodzi w skład Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy. To właśnie w tych okolicach występują idealne warunki do hodowli karpia.

Nurt Baryczy rozlewa się leniwie w okolicy Milicza na dość płaskim terenie. W takich warunkach nie potrzeba wielkich nakładów pracy, by w rozległych wodach wygrodzić jeziora. Już w XII wieku wpadli na to cystersi. To oni jako pierwsi w 1136 roku osiedlili się tutaj i założyli ponad dwa hektary stawów, które zarybili karpiami.

Popularność karpia? To wszystko przez post

Piękne Stawy Milickie skąd pochodzi Twój karp na wigilię
Piękne Stawy Milickie skąd pochodzi Twój karp na wigilię. Fot. Shutterstock

Nad kasztelanią milicką władzę kościelną sprawowała Kuria Biskupia we Wrocławiu. To stamtąd poławiane były karpie dla całego biskupstwa, a popyt ciągle wzrastał. Biskup ogłaszał kolejne posty, a ryby były jedynymi zwierzętami, które można było spożywać.

Ale dopiero w XVI wieku powstały tu naprawdę ogromne, liczące nawet kilkaset hektarów stawy. Terenami Milicza i Żmigrodu władali Kurzbachowie. Dorobili się na karpiach dużych pieniędzy. Tak polubili ryby, że trzy karpie znalazły się nawet w ich herbie.

W XVIII w. Stawy Milickie zajmowały aż 13 tys. ha. Potem ich powierzchnia zaczęła maleć, gdyż bardziej opłacała się uprawa roli i stawy likwidowano. U progu I wojny światowej z 6,2 tys. ha stawów poławiano 300 ton ryb rocznie, a dziś z akwenów o podobnej wielkości (6,3 tys. ha) poławia się nawet 1800 ton karpia.

Zdrowy karp z Milicza

Karp na wigilię w dolnośląskich sklepach często pochodzi z Milicza
Karp na wigilię w dolnośląskich sklepach często pochodzi z Milicza. Fot. Shutterstock

Od 2006 roku karp milicki jest wpisany na listę produktów tradycyjnych. Ma o połowę kalorii mniej niż wołowina, a jest bogaty w fosfor, wapń, potas i magnez. Oryginalny karp milicki jest jędrny, ma żywe kolory i waży od 1 do ponad 2 kg. Jest przy tym niezwykle smaczny. Jeśli nie lubisz karpia, prawdopodobnie była to ryba przechowywana w złych warunkach w supermarkecie.

Świadomy konsument jest przeciwny handlowi żywych karpi trzymanych w ścisku w marketach. Najlepiej przejechać się do Milicza lub innego miejsca hodowli karpia – wystarczy poszukać stawów rybnych w swojej okolicy.

Smak to zasługa nieskażonego środowiska, w jakim żyją milickie karpie. Na terenie parku krajobrazowego żyje wiele innych zwierząt, w tym chronionych. Żeruje tu 120 gatunków ptaków takich jak: bielik, żuraw, łabędź niemy, kszyk, kormoran, a także czaple, bociany (także czarne), kanie, rybołowy. Podobno sporadycznie można tu spotkać nawet pelikana.

Milicz to nie tylko karp

Dolina Baryczy
Dolina Baryczy. Fot. Shutterstock

Oprócz obszaru Stawów Milickich wpisanego na listę obszaru Natura 2000 oraz Living Lakes, warto zobaczyć sam Milicz, który jest miastem zabytkowym. Kasztelania istniała tu od czasów Bolesława Krzywoustego. Władali nią znamienici władcy z dynastii Piastów. Dopiero po nich Milicz należał m.in. do Kurzbachów.

Milicz był miastem Korony Czeskiej, Królestwa Prus, Cesarstwa Niemieckiego i Niemiec, aż trafił do Polski po wojnie jako Ziemie Odzyskane. Znajdują się tu ruiny zamku książąt oleśnickich z XIV wieku i XVIII-wieczny zespół pałacowy. Na uwagę zasługuje kościół św. Andrzeja Boboli, zbudowany metodą szachulcową – taką jak znany Kościół Pokoju w Świdnicy, co można poznać po białych fasadach poprzecinanych ciemnymi belkami.

Stawy milickie skąd pochodzą karpie na wigilijny stół
Stawy milickie skąd pochodzą karpie na wigilijny stół. Fot. Shutterstock