Strona głównaCiekawostkiNowozelandczyk myślał, że Polska to zacofany komunistyczny kraj. Oto miejsca, które zmieniły jego myślenie

Nowozelandczyk myślał, że Polska to zacofany komunistyczny kraj. Oto miejsca, które zmieniły jego myślenie

Nowozelandzki dziennikarz portalu Stuff.co.nz, Brian Johnston, wybrał się w podróż do naszego kraju. Swoje wrażenia z 11-dniowej wycieczki po Polsce opisał z nieukrywanym entuzjazmem. Wyobrażał sobie Polskę jako zacofany kraj komunistycznego bloku, którego być może nie warto odwiedzać. Oto miejsca, które zmieniły jego myślenie.

Polska? Kto by chciał ją odwiedzać…

Park etnograficzny w Wygiełzowie
Park etnograficzny w Wygiełzowie. Fot. Pixabay

Jeśli żyłeś w latach 80., Polska nie jest krajem, który pewnie kiedykolwiek chciałeś odwiedzić – zaczyna swój artykuł Poland: Europe’s next boom destination nowozelandzki dziennikarz portalu Stuff, Brian Johnston.

Nastawienie dziennikarza zmieniło się diametralnie podczas 11-dniowej wycieczki po Polsce. – Teraz jestem w Warszawie w stanie ciągłego zdumienia i konsternacji z powodu mojej całkowitej ignorancji – opisuje dziennikarz dodając, że Polska szybko zweryfikowała jego wcześniejsze myślenie.

Johnston przewiduje, że Polska szybko stanie się topową turystyczną destynacją. Wskazuje na niskie ceny w Polsce, powszechnie otwierające się hotele, a nawet na system autostrad, który ocenia bardzo dobrze (choć niektórzy Polacy mieliby co do tego inne zdanie). – Wydaje się, że Polska stanie się kolejnym celem dla turystyki europejskiej. Już teraz przyciąga 18 milionów odwiedzających rocznie, co brzmi jak mnóstwo, ale błędnie w porównaniu z 85 milionami Francji – opisuje.

Które miejsca odwiedził dziennikarz i co o nich napisał? Sprawdź na kolejnych slajdach.

Warszawa

Pomnik Chopina w Warszawie. Fot. Irina Iris, Shutterstock

Publiczne ławki grają nokturny i sonaty Chopina, pomnik Kopernika stoi dumnie w pobliżu wspaniałego uniwersytetu. Nikt jednak nie zapomina o mrocznej historii – dodaje Johnston i opowiada jakie wrażenie zrobiło na nim Muzeum Historii Żydów Polskich.

Dziennikarz był zachwycony tym, jak Warszawa łączy nowoczesność i historię.

Malbork

zamek w malborku
Zamek w Malborku. Fot. Shutterstock

Nowozelandczyk odwiedził także potężny zamek w Malborku. Podkreśla, że Polska przez wieki była jednym z najważniejszych państw w samym sercu Europy, miała ważne znaczenie geopolityczne i gospodarcze.

Najważniejsze są kaplica, imponujący refektarz i kuchnia – opowiada Johnston. Chwali też przewodnika. – Kto by pomyślał, że rycerze używali liści kapusty jako papieru toaletowego?

Gdańsk

SS Sołdek Gdańsk
SS Sołdek, Gdańsk. Fot. Artur Kowalczyk, Polska Zachwyca

Johnston spędził dwa dni w Gdańsku i zakochał się w tym mieście. Poświęcił mu sporo miejsca w swoim artykule. Opisuje miasto jako eleganckie, z wieloma interesującymi zabytkami (wspomina m.in. Fontannę Neptuna). Wcześniej mniej więcej kojarzył Solidarność i zmiany do jakich doszło w czasach PRL, które zostały częściowo zapoczątkowane właśnie tu.

W Gdańsku rześkie powietrze niesie się z każdego portu morskiego wypełnionego wesołymi barami i ogródkami piwnymi, gdzie skrzeczą mewy i powiewają bryzy – relacjonuje.

Kraków

Wieża ratuszowa w Krakowie
Wieża ratuszowa w Krakowie. Fot. Shutterstock

W trakcie wycieczki nie mogło zabraknąć Krakowa. Nowozelandczyk opisał go jako dawną stolicę, centrum katolicyzmu i centrum kulturalne.

Teraz Kraków jest odmładzany i odnawiany, od imponującego kompleksu zamkowo-katedralnego na wzgórzu po dawną dzielnicę żydowską. Jest jedynym w Polsce znanym na całym świecie i miejscami zatłoczonym miejscem turystycznym.

Johnston poleca także odwiedzić muzeum obozu Auschwitz-Birkenau oraz kopalnię soli w Wieliczce.

Wrocław

Ratusz we Wrocławiu. Fot. Pixabay

Nowozelandzki dziennikarz określił Wrocław jako wręcz największą atrakcję Polski i zdecydowanie wyróżnił miasto. Podobają mu się widoczne wpływy różnych kultur w mieście (historyczne ślady czeskie, pruskie, niemieckie i polskie), nocne życie oraz to jak miasto ożywiają studenci.

Centralny plac Starego Miasta jest piękniejszy nawet niż ten w Krakowie, mniejszy i nie jest tak turystyczny – opisywał Rynek.

Toruń

Brama Żeglarska w Toruniu. Fot. Shutterstock

W Toruniu Johnston docenił to, że leży on poza utartym turystycznym szlakiem i łatwo tu o chwilę spokoju. Wspomniał o pięknej architekturze i powiązaniach Kopernika z miastem. Podkreślił, że lokalną specjalnością jest piernik i warto samemu spróbować zrobić choć jeden, na co i on dał się namówić. Gdzie? Podpowiadamy:

Muzeum Piernika – słodka lekcja muzealna

Jasna Góra

Jasna Góra częstochowa
Jasna Góra z drona. Fot. Shutterstock

Na koniec być może zaskakująca atrakcja. Podczas podróży nowozelandzki dziennikarz zawitał na Jasną Górę, gdzie przekonał się o żarliwości wiary polskich chrześcijan.Pielgrzymi tłoczą się w Kaplicy Matki Bożej, czasami okrążają obraz Madonny na kolanach – opisuje Johnston.

Dziennikarz popełnił jednak kilka wpadek. Zasugerował nie przyjeżdżać do Polski między styczniem a marcem z powodu temperatur sięgających -20 stopni Celsjusza (być może w górach 🙂 ). Proponuje też zorganizowaną wycieczkę za bagatela niemal 3 tys. nowozelandzkich dolarów na 11 dni, co nas by odstraszyło (miejmy nadzieję, że Nowozelandczyków nie).

Jak Wy oceniacie dobór miejsc podczas jego wycieczki? Co jeszcze byście mu polecili?

Weronika Skupin
Weronika Skupin
Redaktor serwisu PolskaZachwyca.pl, która z pasją odkrywa i opisuje kolejne piękne miejsca w Polsce. Częściej wybiera plecak, hostel i eskapady w nieznane miejsca, niż walizkę, hotel i zorganizowane wycieczki. Wieloletnia dziennikarka prasowa i saunamistrzyni. Odpręża się grając w planszówki.

7 KOMENTARZE

  1. W ERZE TELEWIZJI..INTERNETU..TO CHTBA TRZEBA BYC IDOTĄ ŻEBY MIEC TAKA WIEDZĘ..O JAKIMKOLWIEK KRAJU-!! JAKTEN,,PSEUDO..DZIENNIKARZYNA..wiele tez mówi że tylko muzeum żydów zwiedził..BO MUZEUM POWSTANIA TO JUŻ NIE….

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJPOPULARNIEJSZE