Nieopodal miejscowości Niekłań Wielki w Świętokrzyskiem (blisko granicy z woj. mazowieckim) położony jest Rezerwat Skałki Piekło. Zobaczymy tam niezwykłe formacje geologiczne, z którymi związane są ciekawe legendy. Piekło Niekłańskie to mało znana atrakcja, a z pewnością warta zobaczenia. Ten niewielki rezerwat w nocy podobno opanowują same diabły.
Piekło Niekłańskie pełne diabłów
Jak wiadomo, w Górach Świętokrzyskich to Łysica jest siedzibą diabłów. Ale sam Lucyfer zagnał niektóre z nich w skałki blisko Niekłania, by tam składały mu ofiary, zwodziły ludzi błądzących w lesie i straszyły miejscowych gospodarzy. Niektóre z diabłów pouciekały, inne podobno dalej grasują wśród skalnych formacji. Można podobno poczuć ich obecność.
Od Sfinksów przez wielkie bryły skalne
Skalne twory pochodzą z piaskowca i znajdziemy je schowane wśród zalesionego terenu rezerwatu. Przyjmują przeróżne formy. Jednymi z bardziej znanych są Sfinksy, przypominające wielkie kocie postaci z ludzkimi głowami.
Są także inne głazy, nie zawsze mają swoje nazwy. Znajdziemy tam wielkie, przypominające klocki bloki, zdające się tylko czekać na zawalenie. Między skałami pooranymi w wyniku erozji, spacerujemy jak po skalnym koślawym labiryncie.
Jak się dostać do Piekła Niekłańskiego
Na Piekło Niekłańskie możemy zboczyć w połowie drogi z Kielc do Radomia (w Skarżysku-Kamiennej) lub z Końskiego do Skarżyska-Kamiennej. Do Rezerwatu Skałki Piekło dojedziemy z Odrowąża lub Stąporkow, a następnie w Niekłaniu Wielkim musimy się kierować drogą na Pociechę. Skałki są początkiem czarnego szlaku do Wólki Plebańskiej. Możemy też dojść tam niebieskim szlakiem ze Skarżyska-Kamiennej do Kuźniaków.
W Kuźniakach znajdziemy z kolei zabytek techniki – ruiny wielkiego pieca hutniczego, przypominającego piramidę. To jednak miejscowość oddalona o jakieś 20 km od rezerwatu Piekło Niekłańskie. Warto wybrać się tam samochodem. Świętokrzyskie ma więcej takich tajemnic. Jeszcze nie raz o nich napiszemy.