Zagórz to niewielka miejscowość blisko Sanoka w Bieszczadach, niedaleko wschodniej granicy. W zakolu rzeki Osławy na wzgórzu Mariemont, wznoszą się ruiny klasztoru oo. karmelitów bosych. Niezwykle malowniczo położona budowla została zniszczona przez Rosjan. Kryje niesamowitą historię.
Klasztor karmelitów bosych w Zagórzu – warowna twierdza
To niezwykły budynek. Rzadkością są bowiem zachowane klasztory warowne, a taką rolę pełnił tenże. Wcześnie prawdopodobnie stał tam zamek, ale świadczy o tym jedynie jeden przekaz historyczny, w którym wspomniany jest Zagórz.
Klasztor na Mariemoncie powstawał 30 lat, od roku 1700 do 1730, choć już w 1714 r. wprowadzili się tam zakonnicy. Kompleks składał się z kościoła, klasztoru i zabudowań gospodarczych otoczonych murem. Za murami z kolei znajdował się szpital dla szlacheckich weteranów wojennych, m.in. walczących w odsieczy wiedeńskiej w 1683 r. Jego prowadzenie przez karmelitów, było warunkiem fundatora, czyli wojewody wołyńskiego Jana Adama Stadnickiego.
Zagórz – ostatnia bitwa konfederacji barskiej
Po co było jednak budować klasztor obronny bez wyraźnego zagrożenia ze strony wroga? Nie brakowało krytyki takiej inwestycji, gdyż nie dość, że budowla była przestarzała już w momencie jej ukończenia, to zakończono wojny z Turcją i Chanatem Krymskim, nie zagrażał też już wtedy Siedmiogród.
Klasztor jednak zbudowano, można powiedzieć, że wpisywało się to w manierę lokaty kapitału w nieruchomościach za czasów Jana III Sobieskiego, choć wojewoda ten konkretny kompleks akurat podarował zakonnikom.
Zagórz był siedzibą karmelitów niespełna wiek. W czasie konfederacji barskiej skryli się tam żołnierze. Klasztor oblegany przez wojska rosyjskie został ostrzelany z armat i zniszczony. Nieudana obrona klasztoru w Zagórzu 29 listopada 1772 roku, była ostatnią bitwą konfederacji, która stała się jednym z propagandowych pretekstów rozbioru Polski (choć rzeczywista decyzja o I rozbiorze zapadła już wcześniej). Uchwałą Sejmu rok 2018 jest Rokiem Konfederacji Barskiej uważanej przez niektórych za pierwsze powstanie narodowe.
Upadek i próby odbudowy
Zagórz nie miał szczęścia do pożarów. Najpierw spaliły go wojska rosyjskie podczas konfederacji, po czym zakonnicy starali się go odrestaurować. Potem jednak spłonął w 1822 roku, podobno w wyniku sprzeczki przeora z zakonnikiem. Mogło to być też podpalenie przez zaborców. W każdym razie po tej pożodze wyniesiono wszystkie cenne dzieła (w tym obrazy), przeniesiono zakonników, a klasztor pozostał pusty.
Pierwsza odbudowa nastąpiła po II wojnie światowej, w latach 50. Jej entuzjastą był ówczesny Minister Kultury i Sztuki, dla którego Zagórz był miastem rodzinnym. Wtedy m.in. urządzono ponowne pogrzeby ofiar obrony klasztoru (ich szczątki splądrowano) i zamurowano wejście do rozległych podziemi.
W 1957 roku ruiny odwiedził Karol Wojtyła. Jest tam nawet tablica z napisem: Ukochał Bieszczady i wielokrotnie tu powracał. Najznakomitszemu turyście ks. Karolowi Wojtyle wdzięczni za dar jakim był dla Polski i świata Jan Paweł II – Mieszkańcy Miasta i Gminy Zagórz.
Druga odbudowa trwała od 2000 roku. Wtedy m.in. odbudowano dwie częściowo zniszczone baszty, a także postawiono figurę Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Gminie szybko jednak zabrakło środków.
Jako ciekawostkę dodamy, że w jednej z książek nowej serii o Panu Samochodziku, w zagórskim karmelu ukryty jest tajemniczy skarb. Istnieje także legenda o tunelu do zamku w Lesku przebiegającym pod korytem Osławy. Straszy tam także podobno duch mnicha…
Podczas wielkiego postu zagórska parafia organizuje nabożeństwa drogi krzyżowej, a pątnicy zmierzają na Mariemont. Ostatnia, XIV stacja Męki Pańskiej, odprawiana jest w ruinach kościoła.
Zagórz – atrakcje
Wzgórze Mariemont upodobali sobie alpiniści do treningów wspinaczki. Miłośnicy przyrody polubią rezerwaty Góra Sobień i Polanki. Blisko znajduje się także zamek Sobień, a właściwie jego ruiny. Koniecznie trzeba zobaczyć także bunkry przebiegającej w tej okolicy sowieckiej Linii Mołotowa. Zaś w Sanoku znajdziemy niezwykle ciekawy skansen: Muzeum Budownictwa Ludowego, a także Zamek Królewski.