Strona głównaCiekawostkiZamek Sarny – sudecka posiadłość księcia Karola?

Zamek Sarny – sudecka posiadłość księcia Karola?

Zamek Sarny to jedna z zabytkowych posiadłości ziemi kłodzkiej. Znajduje się w Ścinawce Górnej i jest malowniczo usytuowana między Górami Stołowymi a Górami Sowimi, w dolinie rzeki Ścinawki. Wszystkie inne zamki i pałace, które znajdują się w tej okolicy są zachwycające, ale to jednak zamek Sarny „wpadł w oko” księciu Karolowi, następcy brytyjskiego tronu.

O mały włos, a zamek Sarny należałby do Brytyjczyków

Restauracja w świątecznej aranżacji w Domu Bramnym na zamku Sarny

Jeszcze dziesięć lat temu zamek Sarny przedstawiał opłakany widok. Właśnie wtedy, w 2010 roku, pojawiły się ekscytujące plotki o tym, że nieruchomością interesuje się brytyjska fundacja Save Britain’s Heritage, której patronem jest książę Walii. Brytyjczykom spodobała się ta wielka posiadłość z XVI wieku licząca 14 budynków, z czego każdy był wtedy w ruinie. Zamek zamieszkiwało wtedy 27 lokatorów, zaniepokojonych krążącymi wieściami. Dach nad ich głowami co prawda prawie się walił, ale był to ich dom, który bali się stracić.

Brytyjczycy zobaczyli w zamku Sarny duży potencjał i byli gotowi szybko rozpocząć odbudowę po nabyciu go za symboliczną kwotę. Nieruchomość należała wtedy do państwowej Agencji Nieruchomości Rolnych i według obowiązującego prawa musiała zostać sprzedana na drodze przetargu. Wtedy to potencjalni kupcy z Wielkiej Brytanii zrezygnowali i do przetargu nie wystartowali.

Pasjonaci z Warszawy

Zamek Sarny

Na szczęście kilka lat później, pod koniec 2013 roku zabytkowa posiadłość zwróciła uwagę innych potencjalnych nabywców. Ówczesny korespondent „Wall Street Journal” z Warszawy, Martin Sobczyk zobaczył zamek po raz pierwszy w listopadzie 2013 roku i pomimo niesprzyjającej aury oraz opłakanego stanu nieruchomości dostrzegł w posiadłości „to coś”.

Razem z dwójką znajomych prawników nieruchomościowych postanowili zaryzykować i kupić zabytek. Założyli fundację i kupili zamek za 556 tys. złotych. Cena zakupu nie była może wygórowana, ale wiedzieli, że będą musieli zainwestować miliony, żeby odbudować zamek. Jak mówi Martin Sobczyk w wywiadzie do Gazety Wyborczej: „Kupno zabytku to szaleństwo. Człowiek nie do końca wie, co robi. Nie znam właściciela pałacu, który nie byłby szaleńczo zakochany w swoim obiekcie”.

Przez pierwsze lata nowi właściciele dzielili zamek z dotychczasowymi lokatorami, którzy dopiero po trzech latach otrzymali zastępcze mieszkania komunalne od burmistrza Radkowa. Nowi właściciele wkładają teraz całe serce i sporo pieniędzy w odbudowę zabytkowej rezydencji. Rewitalizacja przewidziana jest na kolejnych 20 lat.

Historia zamku Scharfeneck / Sarny

Zamek Sarny

Historia tego miejsca sięga odległych czasów średniowiecza kiedy to wzniesiono w tym miejscu obronną wieżę rycerską. Pozostałości przyziemia tamtej budowli można wciąż odnaleźć w piwnicach pałacu i Domu Bramnego. W 1590 roku powstał tu dwór renesansowy z fortyfikacjami. Wybudowane wtedy sklepienia krzyżowe w gotyckim stylu przetrwały do dzisiaj w niezmienionym stanie.

Pierwotne założenie zamkowe zawierało dwór, dom czeladny (obecnie rządcówka) i dom bramny, obwiedzione murem kurtynowym ze strzelnicami. Poza zamkiem wybudowano również obwiedziony murem folwark oraz mały dwór letni w parku.

W 1660 roku dwór przebudowano na pałac, dom czeladny rozbudowano, by pełnił funkcję pałacowego skrzydła. Duże fragmenty muru kurtynowego pozostały jako ściany dobudowanych kubatur (łącznik między rządcówką a kaplicą). Istnieją wciąż strzelnice, w tym ambrazura na działo artyleryjskie (obecnie uwidoczniona w łazience Domu Bramnego).

Do założenia zamkowego i folwarcznego należy też zabytkowy park z 10 pomnikami przyrody – ok. 300-letnimi dębami szypułkowymi. Park został zaprojektowany przez ówczesnego znanego architekta krajobrazu Eduarda Petzolda.

Przez większość swojego udokumentowanego istnienia założenie należało do zamożnej rodziny hrabiów von Götzen, z której wywodziło się wielu Starostów Kłodzkich. W ramach ciekawostki można wspomnieć, że to na zamku Scharfeneck (ta nazwa obowiązywała do końca wojny, obecnie również widnieje w oficjalnych dokumentach) w 1866 r. urodził się Gustaw Adolf hr. Götzen, późniejszy kolonialny gubernator Niemieckiej Afryki Wschodniej.

Götzenowie doprowadzili Scharfeneck do rozkwitu, rozbudowując rezydencję, dobudowując pałac letni jak i w XVIII wieku Kaplicę św. Jana Nepomucena, bogato dekorując ją polichromią. Po 1945 r. i po przemianowaniu Scharfeneck na Sarny zespół stał się własnością Skarbu Państwa. Po likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych obiekt bardzo podupadł, stając na skraju zawalenia.

Barokowa kaplica

Kaplica św. Jana Nepomucena, która jest najcenniejszą częścią zamku Sarny

„To coś” co dostrzegł Martin Sobczyk podczas swojego pierwszego pobytu na zamku, to była przede wszystkim barokowa kaplica. Wywarła na nim wielkie wrażenie. Powstała w latach 20-tych XVIII wieku równocześnie z kościołem parafialnym (obecnie bazyliką mniejszą) w Wambierzycach.

Biorąc pod uwagę formę i wielkość, kaplica w Sarnach jest właściwie kościołem i często tak jest określana po niemiecku. Jak na miejsce kultu religijnego w rezydencji arystokratycznej, kaplica Św. Jana Nepomucena w Sarnach jest większa niż porównywalne obiekty. Ma też nietypowy plan elipsy. Johann Franz Hoffmann, śląski malarz baroku, pokrył ściany i sklepienia iluzjonistycznymi obrazami z życia Jana Nepomucena i rodziny von Götzen, właścicieli rezydencji. Efekt oszałamiający, jak w kaplicy Sykstyńskiej – wspomina Martin Sobczyk.

Od 2015 roku kaplica jest centrum muzyki dawnej, goszcząc koncerty i klasy mistrzowskie. W koncertach muzyki dawnej bierze udział sam właściciel, były dziennikarz, gdyż muzyka i śpiew w dawnym stylu są jego pasją.

Kaplica jest nieodpłatnie dostępna do zwiedzania. Warto też zauważyć, że jest jedną z niewielu świątyń katolickich w Polsce znajdujących się poza własnością Kościoła rzymskokatolickiego.

Kawiarnia i hotel – koniecznie skosztuj tutaj tortu Scharfeneck

Kawiarnia w Domu Bramnym.

Wydawałoby się, że w niepozornej miejscowości, jaką jest Ścinawka Górna nie będzie okazji, żeby w eleganckim otoczeniu skosztować wykwintnych ciast i herbat. A jednak jest to możliwe. Kawiarnia, która powstała w odrestaurowanym Domu Bramnym jest miejscem wyjątkowym.

Zaprojektowana została przez renomowane biuro projektowe Maison. Wnętrze rzeczywiście robi wrażenie: surowe, ceglane ściany, piękne, stylowe lampy i miękkie kanapy, w których chcemy się zapaść i rozkoszować jednym z pysznych deserów. Przygotowuje je dla gości warszawski szef kuchni Rafał Gieleciński wraz z panią Anią Pogorzelec. Wspomniany firmowy tort Scharfeneck to deser na czekoladowym biszkopcie z likierem wiśniowym i kremem śmietanowym z migdałami. Wystarczy, że raz trafiamy do tego miejsca, a ciężko nam będzie się stamtąd ruszyć, tak tu przytulnie, elegancko, pięknie i smacznie.

Poza wspaniałą kawiarnią, właścicielom udało się stworzyć już znakomitą bazę noclegową w jednym z wyremontowanych zamkowych budynków, którą nazwali Domem Kompozytorów. Powstało tu ostatnio 10 luksusowych pokoi. Są rzeczywiście pięknie urządzone. Charakteryzuje je ponadczasowy design, użyte materiały są najwyższej jakości tak samo jak elementy wyposażenia i meble.

Co łączy zamek Sarny i bazylikę w Wambierzycach?

Zamkowa kaplica w świątecznej aranżacji.

Bazylika w Wambierzycach znana w całej Polsce jako śląska Jerozolima powstała z inicjatywy rodziny von Götzen, która była krzewicielem wiary katolickiej na ziemi kłodzkiej. Zamek Sarny był natomiast rezydencją tego rodu. Barokowa kaplica św. Nepomucena powstała w tym samym czasie co kościół w Wambierzycach. Obecni właściciele czynią starania, żeby prezydent RP wpisał oba obiekty na listę Pomników historii, jako, że oba są barokowym świadectwem katolicyzacji Hrabstwa Kłodzkiego.

Zamek Sarny – mecenas kultury

Spotkanie w ramach Festiwalu Góry Literatury na zamku Sarny.

Zamek Sarny stał się lokalnym mecenasem kultury. Dzięki zaangażowaniu właścicieli miało tutaj miejsce spotkanie w ramach Festiwalu Góry Literatury w 2019 roku, podczas którego gościła Joanna Lamparska, pisarka, dziennikarka i niezrównana znawczyni historii Dolnego Śląska oraz noblistka Olga Tokarczuk.

Od 2015 roku w zamkowej kaplicy, która ma bardzo dobrą akustykę, odbywa się Międzynarodowa Letnia Szkoła Muzyki Dawnej. W ten sposób Martin Sobczyk realizuje swoją pasję do muzyki. Śpiewa jako baryton w Zespole Męskim „Gregorianum”, który wykonuje muzykę dawną, świecką i sakralną. Mają nawet na koncie płyty nominowane do nagrody Fryderyka.

Tutejszym warsztatom z muzyki barokowej towarzyszą koncerty dla publiczności. Wieczorem 27 lipca 2015 roku muzyka rozbrzmiewała w wypełnionej po brzegi sali kaplicy po raz pierwszy od czasów przedwojennych. To miejsce znowu ożyło.

Źródło: zameksarny.pl oraz wywiad w GW z Martinem Sobczykiem
Zdjęcia pochodzą z archiwum właścicieli.

Olga Kowalczyk
Olga Kowalczyk
Redaktor naczelna i pomysłodawczyni nazwy serwisu. Leżąc w trawie w Pieninach, wsłuchując się w nurt Dunajca pomyślała, że Polska po prostu zachwyca. Z ciekawością i zachwytem odkrywa nowe zakątki naszego kraju. Niektóre miejsca takie jak Lublin, Jakuszyce czy Białowieża zapadają jej w serce na zawsze. Z wykształcenia romanistka. Po Polsce i troszkę dalej najczęściej podróżuje z przyczepą. Miłośniczka sztuki i sportów - w szczególności nart biegowych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJPOPULARNIEJSZE