Westerplatte to miejsce znane każdemu Polakowi. Od 1 do 7 września 1939 toczyła się tu pierwsza z bitew II wojny światowej – choć jak zaznaczają historycy, niemieckie naloty na Wieluń nastąpiły wcześniej. To Westerplatte stało się narodowym symbolem.

Oblężenie miało trwać krótko, zaledwie sześć godzin. Żołnierze stawiali opór aż siedem dni, a na pamiątkę tamtych wydarzeń stanął pomnik.

Schleswig-Holstein już się czaił

Westerplatte, fot. Artur Kowalczyk

Niemiecki pancernik Schleswig-Holstein zacumował w kanale około 150 metrów od Westerplatte już 25 sierpnia. Załoga miała czekać tam na rozkaz rozpoczęcia wojny i zdobycia Gdańska.

Termin wybuchu II wojny światowej się opóźniał, m.in. z powodu podpisania przez Polskę umowy o układzie sojuszy. Ostatecznie 1 września około godziny 4:45 Schleswig-Holstein przystąpił do ataku.

Nocny atak na Westerplatte

Twierdza Wisłoujście, fot. Artur Kowalczyk

Wcześniej tej samej nocy z 31 sierpnia na 1 września, niemiecka kampania Kriegsmarine zeszła na ląd w pobliżu twierdzy Wisłoujście (na zdjęciu). Niebawem miał rozpocząć się artyleryjski ostrzał.

Bladym świtem jedynie jedna trzecia żołnierzy była w gotowości, ale pozostali szybko do nich dołączyli. Westerplatte według różnych źródeł broniło 205-225 żołnierzy i pracowników technicznych. Przeciw sobie mieli 4 000 Niemców, ciężkie działa artyleryjskie, pancernik i dwa torpedowce.

Pociski Schleswiga-Holsteina ważyły po 330 kg i z łatwością zniszczyły bramę i fragmenty murów. Następnie do ataku przystąpiła piechota. Pierwsze jej działania skutecznie tłumili Polacy, którzy niszczyli stanowiska ciężkich karabinów maszynowych.

Obrona Westerplatte – bitwa, która przeszła do historii

Westerplatte, fot. Dreamstime

Niemcy nie mogli sobie poradzić ze zdobyciem polskich stanowisk szturmem. Postanowili zaatakować z powietrza. Nalot 60 bombowców Ju 97 Stuka rozpoczął się wieczorem 2 września i trwał 40 minut.

W trakcie nalotu mjr Henryk Sucharski stracił wszelką nadzieję i morale. Kazał wywiesić nawet białą flagę, a nastroje po stronie polskiej mocno się załamały. Niektórzy żołnierze chcieli uciec, opuścili swoje pozycje i zostali zastrzeleni za dezercję. Wiarę przywrócił żołnierzom zastępca majora, kapitan Franciszek Dąbrowski. To on nie stracił nadziei na odparcie ataku.

Ostatecznie twierdza broniła się siedem dni. Po stronie polskiej życie straciło 15 osób, a po niemieckiej według najnowszych źródeł ok. 300. Po 80 latach możemy powiedzieć jedynie – pamiętamy i dziękujemy.

Niemcy z flagą Rzeszy na zdobytym Westerplatte, fot. Bundesarchiv, Bild 183-1989