Wśród najciekawszych polskich atrakcji wciąż pojawiają się te same pozycje. W niektórych znanych miejscach byliśmy kilkukrotnie. Ileż można? Jeśli mamy zamiar kolejny raz zaliczyć popularny cel wycieczki, warto tym razem wybrać coś innego, a przy okazji zadziwić rodzinę i znajomych.
Zamek Książ
Uwielbiamy zamek Książ, ale o wiele bardziej podoba nam się… Stary Książ. Choć ten drugi to w części tak zwane sztuczne ruiny, to wydaje się o wiele bardziej autentyczny od dużego Książa.
Charakter książańskiego zamku nie jest ani średniowieczny, ani obronny. Wnętrza są bardziej pałacowe niż zamkowe. Klimat dawnych epok czuć dopiero w Starym Książu. Zamek ten znajdziemy na sąsiednim wzgórzu, za parowem. Trasa żółto-niebiesko-żółtym szlakiem, czyli ścieżką Hochbergów z nowego do starego zamku, zajmuje około 40 minut.
Kopalnia soli w Wieliczce
Wieliczka to świetne miejsce i warto je zobaczyć choć raz w życiu. Ale często bywamy tam kilkukrotnie, a pomijamy inną ciekawą kopalnię, położoną pół godziny drogi od Wieliczki. To Bochnia – najstarsza kopalnia soli w Polsce, a co więcej najdłużej nieprzerwanie działający zakład w Europie.
Bilety są tam tańsze niż do Wieliczki, a tłumy często o wiele mniejsze. Bochni nie znają zwłaszcza zagraniczni turyści, których w Wieliczce jest mnóstwo. Dla porównania: Wieliczkę rocznie odwiedza 1,7 mln turystów, kopalnię w Bochni: 150 tys. Choć to kopalnia Bochnia uczyniła z tej niewielkiej miejscowości największy ośrodek gospodarczy średniowiecznej Małopolski.
Tatrzański Park Narodowy
Tatrzański Park Narodowy jest piękny, ale od tłumów turystów latem robi się niedobrze. Gęsto jest nie tylko na Gubałówce czy Morskim Oku. Kolejki ustawiają się na Kasprowy Wierch, Giewont, a nawet na Rysy! To istny obłęd, TPN odwiedza 3,5-4 mln turystów rocznie.
Bardzo mało znany jest natomiast Gorczański Park Narodowy, jeden z najpiękniejszych w Polsce. Położony jest niedaleko, ale nie aż tak bardzo na południe. Tym samym nie musimy się męczyć na remontowanej Zakopiance. Zjeżdżamy wcześniej i możemy cieszyć się przepięknymi widokami jak na powyższym zdjęciu.
Międzyzdroje
Międzyzdroje to jedno z najdroższych nadmorskich miast w Polsce. Kurort znany jest z Alei Gwiazd, którą niektórzy oceniają jako atrakcję na godzinę. Molo latem jest pełne turystów, a plaża wypełnia się po brzegi. Międzyzdroje mają swój urok, ale równie szybko pryska on, gdy mamy już przesyt ludzi ciągnących tłumnie na Aleję Gwiazd.
Tymczasem turyści zjeżdżają do Międzyzdrojów konsekwentnie ignorując fakt, że są na jednej z najbardziej fascynujących wysp Bałtyku. Fantastyczny Wolin oferuje tyle atrakcji, że podczas dwutygodniowego pobytu w tym miejscu można Międzyzdroje zwiedzić jednego dnia, a resztę poświęcić na zgłębianie kultury Słowian na Wolinie.
Czytaj więcej o Wolinie w tekście: 7 fascynujących miejsc w Polsce, które wszyscy pomijają
Wawel
Wawel, który odwiedza rocznie 1,4 mln osób, nie może być spokojnym miejscem. O zwiedzaniu go samodzielnie i bez tłumów możecie zapomnieć. Nie jest położony w parku narodowym, tylko w centrum tętniącego życiem miasta, które o każdej porze roku jest pełne turystów.
Zobaczenie Wawelu choć raz w życiu to rzecz, którą każdy Polak powinien mieć na swojej liście. Ale często taka sposobność zdarza się wiele razy: a to z wycieczką szkolną, a to z rodziną lub ze znajomymi. My mamy inny patent: zobaczyć w zamian jeszcze piękniejsze zamki w okolicy Krakowa.
Dobre będą warownie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w systemie Orlich Gniazd. Niektóre położone są bardzo blisko. Na przykład zamek w Korzkwi położony jest ok. 15 km od Wawelu. Ruiny zamku Tenczyn w Rudnie znajdują się ok. 35 km od centrum Krakowa. Oto pełna lista zamków jakie kryje Jura Krakowsko-Częstochowska.
Władysławowo
Wiecie, że Władysławowo w wakacje jest najpopularniejszym kurortem w Polsce tuż po Zakopanem? Odwiedza je ponad 5 proc. Polaków wypoczywających w Polsce. Położenie miejscowości temu sprzyja. Blisko stamtąd do Trójmiasta i na Hel, a także na Rozewie. Władysławowo pełne jest atrakcji, zwłaszcza dla dzieci, a także punktów gastronomicznych. Jednak ci, którzy nie lubią tłumów, zazwyczaj po prostu zawracają. Poza sezonem narzekają, że niewiele jest tam do zrobienia.
Tymczasem już Jastrzębia Góra położona po sąsiedzku jest dużo bardziej cywilizowana i łatwiej tam o spokój. Także Karwia jest mniej znanym kurortem. A na plażach w tych sąsiadujących miejscowościach z łatwością można znaleźć spory kawałek dla siebie.