Potężne ruiny zamku drzewickiego prezentują się dumnie nad brzegiem rzeki Drzewiczki. Pomysłodawcą wzniesienia w tym miejscu niedostępnej warowni był arcybiskup Maciej Drzewicki. Zamek w Drzewicy to jedna z lepiej zachowanych rezydencji z pierwszej połowy XVI wieku. Podobno w okolicy zamczyska zakopany jest wartościowy skarb.

Warownia arcybiskupa

Zamek w Drzewicy

Realizację niekonwencjonalnego pomysłu arcybiskupa gnieźnieńskiego rozpoczęto w 1527 roku. Budowa trwała osiem lat. W tym czasie powstała warownia z cegły i kamienia, wzniesiona na planie prostokąta. Zwieńczeniem każdego z rogów budynku była kwadratowa wieża. W zachodniej części usytuowano budynek mieszkalny, a w południowo–wschodniej części dziedzińca mieścił się lokal usługowy. Zamek otoczono dwiema fosami i dzielącym je wałem ziemnym.

Zamek w Drzewicy dopiero po dwóch wiekach przeszedł w ręce innej rodziny. Najpierw przejęli go Sołtykowie, a następnie Szaniawscy. Dopiero w drugiej połowie XVIII wieku zamieszkały tu bernardynki. Siostry trafiły do Drzewicy, ponieważ ich poprzedni klasztor został doszczętnie zniszczony w pożarze. Niestety ten sam los spotkał zamek w Drzewicy w 1814 roku. Od tego czasu warownia nie nadawała się już do użytku. Nikt więcej nie zamieszkał nad Drzewiczką. W 1990 roku obiekt kupił Antoni Borzewski.

Najlepiej zachowana rezydencja z XVI wieku

Zamek w Drzewicy

Większość zamków i pałaców z tego okresu była poddawana licznym przebudowom. Takie posiadłości często zmieniały swoich właścicieli, oni zaś bardzo chętnie eksperymentowali nad wyglądem budynków. W przypadku zamku w Drzewicy nie miało to na szczęście miejsca. Kolejni właściciele byli prawdopodobnie zadowoleni z pierwotnego projektu i nie wprowadzali zmian mających wpływ na wygląd budynku. Dzięki temu zamek w Drzewicy jest jedną z najlepiej zachowanych rezydencji tego typu.

Z warownią związana jest również historia pewnego zaginionego skarbu. W okolicy ukryta jest ponoć artyleria z czasów insurekcji kościuszkowskiej. Po kapitulacji powstańców w Radoszycach (które są oddalone o około 50 km od Drzewicy) nakazano ukryć 12 armat, aby nie dostały się w ręce wroga. Wykopano głębokie rowy, a broń zakryto niedźwiedzimi skórami. Historia ta na długie lata straciła na znaczeniu. Odżyła ponownie w latach 70. XX wieku, kiedy rolnik wykopał na swoim polu czaszkę niedźwiedzia. Armat do tej pory nie odnaleziono, ale najwięcej opowieści wskazuje na okolice zamku w Drzewicy.

Zamek w Drzewicy – tu straszą siostry bernardynki

Zamek w Drzewicy
Zamek w Drzewicy (3). Fot. Shutterstock

Z zamkiem w Drzewicy związana jest bardzo ciekawa legenda. Według niej straszą tu siostry bernardynki. Według podania w gwieździstą noc można tu ujrzeć cały orszak sióstr, które obchodzą pozostałości zamkowych komnat. Ponoć da się nawet usłyszeć ich jęki i modlitwy. Dlaczego siostry bernardynki tak gorliwie proszą o przebaczenie? Ta procesja to kara za wzniecenie w zamku pożaru. Według legendy siostry po zakończonych roratach nie zgasiły wszystkich świec i doprowadziły do tego, że zamczysko strawił ogień.

Zamek w Drzewicy ma jeszcze jedną upiorną postać, która krąży po komnatach. To duch córki Adama Drzewickiego. Biała dama zamku w Drzewicy nie chciała się oddać żywa Szwedom szturmującym warownię. W akcie desperacji weszła na zamkową wieżę i skoczyła. W ten sposób jej dusza na zawsze pozostała już w Drzewicy.

Zamek w Drzewicy znajduje się w województwie łódzkim (około 20 km od Opoczna).