Legendarne schronisko na Połoninie Wetlińskiej w Bieszczadach zostało przeznaczone do rozbiórki w kwietniu tego roku. Dla jednych jest to bolesna wiadomość, inni rozumieją potrzebę modernizacji.
Dla nas wszystkich, którzy choć raz byliśmy w progach schroniskla PTTK Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej, wieść o tym, że miejsce to zostanie rozebrane i zastąpione innym jest przygnębiająca. Sama nazwa tego schroniska budzi pozytywne skojarzenia i wielu uruchamia wspomnienia spędzonych tam mnóstwa niezwykłych chwil.
Były dyrektor Parku Narodowego Tomasz Winnicki uspokaja jednak, że Chatka nie zostanie zastąpiona przez żaden hotel. Mówi, że powstanie w tym miejscu także schronisko o podobnych rozmiarach i górskiej architekturze. Na fanpage’u Chatki Puchatka czytamy jednak, że miłośnicy schroniska mają wątpliwości co do charakteru nowej inwestycji. Chcą, żeby wciąż było to schronienie otwarte dla każdego zmęczonego wędrowca.
Stan schroniska od wielu lat niemodernizowanego jest już jednak bardzo zły. Z tego powodu decyzja o zupełnym wyburzeniu Chatki była konieczna. Jeśli tylko powstanie nowoczesne, piękne, jasne miejsce otwarte jak do tej pory dla wszystkich, każdy wędrowiec na Połoninie Wetlińskiej z tego skorzysta.
Budowa nowego obiektu ma potrwać ok 20 miesięcy i kosztować 4,2 mln złotych. Środki na tę modernizację pochodzić będą m.in. z funduszy unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego oraz z budżetu państwa. Przez ten okres trzeba się liczyć ze sporym ruchem budowniczym w tym obszarze Połoniny Wetlińskiej. Obawy budzi tylko fakt, że cała inwestycja mocno naruszy ekosystem Bieszczadzkiego Parku Narodowego i zaburzy życie jego mieszkańców.
A nie szło dobudować albo postawić nowego niedaleko, a to odrestaurować?