Strona głównaCiekawostkiHujowa Górka – ponure miejsce, które zasłużyło na swoją nazwę

Hujowa Górka – ponure miejsce, które zasłużyło na swoją nazwę

Obok rezerwatu Wydymacz, skał Pierdolnik czy Skurwysyn, Hujowa Górka wydaje się kolejną polską atrakcją ze śmieszną nazwą, które można wpisać na listę geograficznych ciekawostek. W tym miejscu jednak nie może być nam do śmiechu. Jej historia jest tak samo – delikatnie mówiąc – ponura, jak nazwa. Na swoje miano górka zasłużyła szczególnie, choć nie wzięło się ono od pejoratywnego określenia, które pewnie macie na myśli, a od nazwiska SS-manna Alberta Hujara. Kierował on egzekucjami obozu koncentracyjnego Kraków Płaszów, więc pewnie domyślacie się już, jakie wydarzenia miały miejsce na Hujowej Górce.

KL Plaszow

Kraków-Płaszów 1942
Kraków-Płaszów 1942. Domena publiczna

Płaszów, a tak naprawdę KL Plaszow (niem. Zwangsarbeitslager Plaszow) był obozem koncentracyjnym działającym od października 1942 do stycznia 1945 roku. Znajdował się w dzielnicy Podgórze, które kiedyś stanowiło przedmieście Krakowa. Początkowo KL Plaszow był obozem dla Żydów ze zlikwidowanego w Krakowie getta, a następnie rozrósł się i stanowił obóz pracy wychowawczej także dla Polaków.

Więźniowie obozu mieszkali i pracowali w około 200 różnego rodzaju barakach i budynkach przemysłowych. Wielu z nich szyło mundury w szwalni zakładów Madritsch, część pracowała w drukarni, skąd wychodziły przeróżne dokumenty, rozkazy i inne druki nazistowskich władz. Inni zatrudnieni byli w zakładach elektrycznych, ślusarskich, stolarskich, a nawet samochodowych. Dodatkowo w wielu dużych zakładach przemysłowych na terenie Krakowa, poza terenem obozu, istniały filie KL Plaszow. Jedna z nich funkcjonowała przy Fabryce Emalia Oskara Schindlera, a jej historię możecie znać z filmu „Lista Schindlera”.

kraków płaszów
Replika ruin obozu koncentracyjnego Kraków Płaszów. Jedną z filii Płaszowa była Fabryka Emalia Oskara Schindlera. Fot. Shutterstock

W styczniu 1944 obóz pracy przymusowej został przekształcony w obóz koncentracyjny i dokonywano na jego terenie masowych egzekucji, także m.in. osadzonych z więzienia przy ul. Montelupich. Przygotowywano się nawet do budowy komór gazowych i krematoriów. Tych planów nigdy nie zrealizowano, a więźniów rozstrzeliwano, w tym na tak zwanej Hujowej Górce.

Hujowa Górka – miejsce egzekucji

Sama Hujowa Górka była miejscem egzekucji już wcześniej. W XIX wieku Austriacy wznieśli w tym miejscu szaniec, a straceń dokonywano tam już w okresie I wojny światowej. Hujowa Górka była tak naprawdę wielkim dołem położonym na niewielkim wzniesieniu tzw. Górek Płaszowskich, długim na 50 metrów, szerokim na 6 i głębokim na 5. Od września 1943 roku dokonywano tutaj egzekucji więźniów KL Plaszow oraz aresztów, w tym więzienia przy Montelupich. Wiosną 1944 roku zamordowano tam najwięcej osób.

Hujowa Górka, Kraków Płaszów
Hujowa Górka, Kraków Płaszów. Fot. Radoz, CC BY-SA 3.0

Egzekucji dokonywano grupami, przez pewien okres niemalże codziennie. Ofiary zmuszano do rozebrania się i ustawienia się wzdłuż dołu, a następnie rozstrzeliwano – raz z jednej raz z drugiej strony, tak by ciała ułożone były naprzemiennie (głowa-nogi). Ciała przysypywano ziemią i kamieniami, a egzekucji dokonywano do momentu, kiedy pięciometrowy dół się wypełnił. Następnie na tym miejscu zostały wybudowane baraki obozu przejściowego (Bekleidungslager). Wykopano jednak drugi dół, położony 300 metrów od starego. Był to szaniec FS-22 nazywany C-dołkiem lub Cipowym Dołkiem.

Cipowy dołek

Nowe miejsce straceń, czyli Cipowy Dołek, było dobrze widoczne dla więźniów pracujących w warsztatach. Widzieli oni egzekucje i palenie zwłok ofiar na własne oczy. W Cipowym Dołku spoczywają między innymi grupy Żydów przywiezionych ze Słowacji i Węgier. Rozstrzeliwania Polaków należały do mniejszości. Wiadomo też o rozstrzelaniu w tym miejscu grupy niemieckich więźniów, przypuszczalnie dezerterów.

Cipowy Dołek, Kraków-Płaszów
Cipowy Dołek, Kraków-Płaszów. Miejsce straceń C-Dołek. Od lewej pomniki upamiętniające: węgierskie Żydówki, ofiary faszyzmu, węgierskich i polskich Żydów. Fot. Zetpe0202, CC BY-SA 4.0

Hujarowa, Kozia, Hujowa Górka – osobliwy „pomnik” esesmana

Skąd wzięła się Hujowa Górka? To miejsce jest znane także jako Chujowa Górka, Hujarowa Górka, Kozia Górka albo H-Górka. Ta osobliwa nazwa została nadana już w czasie II wojny światowej i nawiązuje do nazwiska esesmana Alberta Hujara, który kierował egzekucjami obozu. Jak wskazują źródła, egzekucji dokonywali najczęściej bezpośrednio SS-mani z więzienia przy Montelupich działając na rozkaz Alberta Hujara, choć on sam także brał w nich udział. Czasami za broń chwytał także Amon Göth, nieobliczalny komendant obozu, który strzelał do więźniów także zza biurka, przez okno swojego biura albo podczas spacerów na terenie obozu. Warto wspomnieć, że komendant po wojnie wyjechał do sanatorium. Sprawiedliwość za zbrodnie dopadła go dopiero w 1946 roku, kiedy został powieszony w Krakowie. To Amerykanie przekazali go w ręce Polaków.

Nazwy Hujowa Górka i Cipowy Dołek mają także wyrażać stosunek samych więźniów, być pewną wulgarną odpowiedzią na rzeczywistość, stanowić ironiczny komentarz. Obóz przeżyły między innymi siostry Hela i Janka Weiss, które wspominają, że ironiczny humor, wulgaryzmy i żarty z okrucieństw były jakimś rodzajem sposobu radzenia sobie z przytłaczającą rzeczywistością. Dziś żyjemy w czasach, kiedy o wojnie powstają memy.

Miejsce pamięci

Dziś zarówno w miejscu Hujowej Górki i Cipowego Dołka stoją pomniki upamiętniające ofiary nazistowskich zbrodni. Wśród monumentów na terenie obozu KL Plaszow znajdują się m.in. krzyż opleciony drutem kolczastym na Hujowej Górce, wielki pomnik Ofiar Faszyzmu, pomnik poświęcony węgierskim Żydówkom i pomnik upamiętniający granatowych policjantów – żołnierzy AK, rozstrzelanych przez Niemców na przełomie lat 1943-44.

Łącznie przez KL Plaszow przewinąć się miało 40 tys. więźniów, a jednorazowo mieszkało i pracowało na jego terenie ponad 20 tys. osób. Liczbę ofiar śmiertelnych straconych na Hujowej Górce i w Cipowym Dołku szacuje się na około 10 tys., w tym 7 tys. więźniów obozu i 3 tys. przewiezionych (między innymi z więzienia przy Montelupich). Najostrożniejsze szacunki podają liczbę 5-6 tys. zamordowanych. Wśród ocalonych od śmierci znalazło się między innymi 1100 krakowskich Żydów z tzw. „listy Schindlera”. Historię Hujowej Górki i samego obozu można zgłębić oglądając wspomniany już wcześniej film „Lista Schindlera” Stevena Spielberga.

Weronika Skupin
Weronika Skupin
Redaktor serwisu PolskaZachwyca.pl, która z pasją odkrywa i opisuje kolejne piękne miejsca w Polsce. Częściej wybiera plecak, hostel i eskapady w nieznane miejsca, niż walizkę, hotel i zorganizowane wycieczki. Wieloletnia dziennikarka prasowa i saunamistrzyni. Odpręża się grając w planszówki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NAJPOPULARNIEJSZE