Mieliście okazję zobaczyć Bałtyk zimą? Jeśli nie, to miejmy nadzieję, że w tym roku będziecie ją mieli. Bałtyk o tej porze roku może być pięknem pełnym spękanego lodu, opuszczonych rybackich łodzi i delikatnego szumu fal.
Zimą życie toczy się wolniej
Gdy tłumy turystów opuszczają wybrzeże Bałtyku, zmienia się ono nie do poznania. Nadmorskie bary, restauracje i stragany z pamiątkami są zamknięte lub świecą pustkami. Na plażach przestają rządzić turyści z parawanami, a zastępują ich pojedyncze osoby spacerujące wśród szumu fal. Zamiast piasku przyczepiającego się do stóp słychać skrzypienie śniegu pod butami. Bałtyk zwalnia swoje tempo, a życie toczy się wolniej.
Plaże zmieniają kolor
Złoty, spalony słońcem kolor piasku stopniowo zmienia barwę. Gdy pada śnieg, a minusowa temperatura sprawia, że fale zaczynają zamarzać, wszystko staje się magiczne niczym z baśni. Polskie morze zamienia się w krainę lodu, od której nie można oderwać wzroku.
Znane krajobrazy zmieniają się nie do poznania
Jeśli do tej pory odwiedzaliśmy Bałtyk jedynie latem, możemy poczuć lekkie zaskoczenie. Znane nam miejsca zmieniają się zimą nie do poznania. Plaże pokryte są twardą zamarzniętą skorupą, molo pokrywa się białym puchem, a wszędzie panuje spokój, którego nie doświadczymy w szczycie sezonu.
Fale stają się nieruchome
Gdy panuje bardzo niska temperatura, możemy zobaczyć wyjątkowe zjawisko zamarzania fal, które wyglądają niemal jak zaczarowane. Chlapiąca woda za sprawą mrozu zatrzymuje się w powietrzu i staje się nieruchoma. Także tafla wody pokrywa się lodem i krą.
Bałtyk zimą nieruchomieje
Pokryty bielą Bałtyk niemal zamiera. Nie zobaczymy tu wypływających łodzi, ochładzających się turystów ani szumiących fal. Morze staje nieruchomo i a my czujemy jedynie szczypiący w policzki mróz. Taki obraz sprawia, że stoimy niemal jak zahipnotyzowani i sami zamieramy podziwiając nasze magiczne wybrzeże.
Bałtyk zimą zmienia barwę na biel
Nie tylko góry są piękne zimą. Także nad morzem krajobrazy zachwycają i przyciągają do siebie niczym magnes. Gdy spadnie śnieg biel pokrywa plaże, promenady, mola i sam Bałtyk. Ten wyjątkowy widok, uzupełniony o dźwięki mew to coś, co zachwyci nawet najbardziej wymagających turystów.
Zwierzęta w spokoju odpoczywają na plaży
Gdy turyści wyjeżdżają i kończą letnie urlopy, plaże zaczynają należeć do ptaków i innych nadmorskich zwierząt. Gdy wybierzemy się na spacer bez problemu możemy spotkać mewy czy łabędzie odpoczywające na pustych plażach. Ale nie tylko one korzystają z ciszy i wolnej przestrzeni. Jeśli dopisze Wam szczęście, możecie spotkać tu nawet wypoczywającą fokę lub morświna.
Wszędzie słychać ciszę
Cisza to coś czego trudno szukać latem w turystycznych miejscowościach. Zupełnie inaczej wygląda to zimą. Jeśli chcecie odpocząć od miejskiego zgiełku, pomyśleć w spokoju i delektować się szumem fal, to zimowy Bałtyk jest dla Was idealnym miejscem na wyjazd.
Zachody słońca nabierają nowego blasku
Zachody słońca nam morzem to coś, co uwielbiamy. Podczas wakacji siadamy na plaży i czekamy na ten piękny, romantyczny moment, gdy słońce chowa się za horyzontem. Zimą także warto wybrać się na spacer i podziwiać to piękne zjawisko. Wtedy zachód mieni się zupełnie innymi barwami niż te, które znamy z wakacji. W połączeniu z bielą śniegu, mamy szansę zobaczyć zachód słońca jakiego nigdy wcześniej nie spotkaliśmy.
Zimowy żywioł
Zima sprzyja także bardziej ekstremalnym zjawiskom. Mogą występować sztormy, które w połączeniu z mrozem tworzą lodowe sople, zamarznięte fale i kry pływające po morzu. W czasie sztormu nie warto wybierać się na dłuższy spacer nad morze. Gdy jednak się uspokoi, ubierzcie się ciepło i pójdźcie podziwiać widoki, które wprawią Was w zachwyt.
Nowa perspektywa

Zimowe morze to jednak przede wszystkim inna perspektywa tego co znane nam jest z wakacyjnych podróży. Śnieg, zamarznięte nabrzeże i gryzący w policzki mróz przeniosą nas w nieznany dotąd świat. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji zobaczyć polskiego morza o tej porze roku, to może najwyższa pora to narobić?