Kościół Wang w Karpaczu to osobliwość – norweska świątynia, którą król pruski Fryderyk Wilhelm IV kupił dla berlińskiego muzeum. Dziwnym zbiegiem okoliczności trafiła ona jednak do Karpacza. Jakby tego było mało, poprawna nazwa świątyni to kościół Górski Naszego Zbawiciela. Mamy dla Was jeszcze więcej intrygujących faktów.
Świątynia za mała na potrzeby Norwegów
Kościół został pierwotnie wybudowany w miejscowości Vang w południowej Norwegii. Miało to miejsce na przełomie XII i XIII wieku. Do jego budowy użyto sosnowych bali w stylu klepkowym, charakterystycznym dla budowli sakralnych z tamtych czasów. Przez wieki z powodzeniem służył miejscowej ludności. W XIX wieku okazało się jednak, że nie spełnia już potrzeb mieszkańców Vang – był za mały.
Podjęto wtedy decyzję o budowie zupełnie nowego kościoła. Nie było na to jednak wystarczających środków. Część pieniędzy postanowiono pozyskać ze sprzedaży starej budowli. Była ona zniszczona, ale nadal nadawała się do użytku. Wtedy norweski malarz Johan Dahl namówił króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV do zakupu świątyni. Pierwotnie miała ona trafić do muzeum w Berlinie. Stało się jednak inaczej.
Jak przetransportować kościół?
Transport kościoła z innego kraju wydaje się zadaniem nieco abstrakcyjnym, a jednak. Dzięki dobrze zaplanowanej operacji udało się go dostarczyć do Karpacza w nienaruszonym stanie. Świątynię rozebrano i transportowano w częściach. Najpierw dotarła do Szczecina, a stamtąd przewieziono ją do celu przeznaczenia. Kościół Wang nie zagościł jednak w Berlinie zbyt długo.
Dzięki staraniom Fryderyki von Reden, świątynia trafiła wkrótce do Karpacza. Hrabina dysponowała konkretnym argumentem, który przekonał króla Prus – miejscowość nie posiadała jeszcze swojego kościoła. Bardzo dużą uwagę przyłożono do lokalizacji świątyni. Konkretne miejsce wytyczono tak, aby wierni z sąsiadujących miejscowości mieli do parafii taką samą drogę.
Kościół Wang wzniesiony na nowo
Wkrótce okazało się, że kościół Wang jest zniszczony zdecydowanie bardziej niż pierwotnie sądzono. Znaczna część pierwotnych elementów nie nadawała się do użytku. Warto wspomnieć, że to co trafiło do Polski było zaledwie jedną piętnastą wszystkich fragmentów kościoła. Brakujące elementy były dorabiane już w trakcie budowy na podstawie rysunków.
Konstrukcja kościoła była pierwotnie wykonana bez użycia gwoździ. Zastosowano elementy spajające, tzn. złącza ciesielskie. Pierwotny projekt świątyni Wang został wzbogacony o wysoką dzwonnicę, która ma nie tylko walory dekoracyjne. Budowla chroni również przed wiatrem.
Kościół Wang to niezmiennie, od wielu lat największa atrakcja Karpacza. Warto pamiętać, że oficjalna nazwa to kościół Górski Naszego Zbawiciela, a nazwa którą wszyscy chętnie stosują jest tylko potocznym określeniem.
Może zainteresuję Cię również: