Jak wygląda polskie morze? Osobliwie i dość oryginalnie na tle Europy. Jesteśmy kojarzeni jako kraj parawanów, kramów z różnej jakości pamiątkami, ryby z frytkami w astronomicznych cenach oraz wszędobylskich sprzedawców gofrów. Co prawdziwy Polak musi zrobić nad polskim morzem? Oto poradnik wypoczynku nad Bałtykiem, na luzie i z przymrużeniem oka.
Zjeść gofra
Bez gofrów nie ma polskiego lata nad morzem. To smak kojarzony z nadmorskimi promenadami, żarem lejącym się z nieba i frużeliną. Gofry mogą być różne: z cukrem pudrem, polewą albo bitą śmietaną i górą owoców. Jeśli nie macie ochoty na gofry, polecamy lody.
Rozbić parawan
Parawaning to polski sport narodowy. Przychodzimy jak najwcześniej na plażę, żeby zająć parawanami jak największy jej wycinek tworząc swoje małe poletko. Kto tak nie robił, niech pierwszy sypnie piaskiem. Można na tę osobliwą modę się obrażać, można ją wyśmiewać, ale raczej nie przejdzie ona do lamusa. Parawany na dobre zagościły na polskim Wybrzeżu. I jeśli już mamy szukać pozytywów, przynajmniej dzieci bawią się bezpieczniej na własnym „podwórku”.
Poszukać bursztynów
Bursztyn to bogactwo Bałtyku. Kto był nad morzem, a nigdy żadnego bursztynu nie znalazł, powinien zaplanować wakacje na plaży ponownie i postarać się wygrzebać bursztyn z piasku. Gdzie? Choćby w okolicach Jantaru, gdzie organizowane są Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu. Warto szukać wszędzie i zrobić z tego zabawę. Bursztyn będzie świetną pamiątką z wakacji.
Czytaj także: Ciekawostki o Szlaku bursztynowym i Bursztynowej Komnacie
Obejrzeć zachód słońca
Najpiękniejsze zachody słońca są właśnie w Polsce, a jedne z wspanialszych: nad Bałtykiem. Co do tego zgodzi się chyba każdy Polak. Chwytajcie więc za aparaty, by zrobić idealne zdjęcia na tle zachodu słońca właśnie nad polskim morzem. Będą ozdobą każdego albumu i doskonałą pamiątką z wakacji nad Bałtykiem.
Zjeść rybkę prosto z morza
Ryba z frytkami a do tego zimne piwo to właśnie to, co najbardziej nam się marzy przed wyjazdem nad morze. Wakacje nad Bałtykiem bez świeżej flądry czy dorsza to nie wakacje. Ale z tą świeżą rybą różnie bywa. Często jest importowana, bo połów właśnie flądry na przełomie lipca i sierpnia jest wstrzymany, a dorsza mocno ograniczony. Zazwyczaj najbezpieczniej zamawiać więc miejscowe ryby morskie: sandacza i torbuta albo słodkowodne: pstrąga i węgorza. W końcu w Polsce jest wiele przybrzeżnych jezior. A najlepiej szczerze zapytać, która ryba jest na pewno prosto z wody.
Opalić się (lub spalić)
Są osoby, które łatwo łapią letni brąz, są i takie które po wakacjach wyglądają jak polska flaga: są czerwono-biali, choćby nie wiem jak obiecywali sobie, że tym razem będą uważać. Apelujemy o używanie kremów z filtrem. Ale sami wiemy jak to jest: krem się zmywa, słońce grzeje, a opalenizna z wakacji przecież musi być. Nad Bałtykiem czasami też świeci słońce, a niejednego już potrafiło zaskoczyć i spalić na czerwono.
Przepłacić
Zdajemy sobie sprawę proponując Wam noclegi w Polsce, że zwyczajnie nie każdego stać na wakacje nad morzem w naszym kraju. Ba, często tanie loty za granicę kosztują mniej! Rynek jest jednak odzwierciedleniem popytu, a Bałtyk to zwyczajnie droga impreza. Tym bardziej, że koszta rosną na miejscu. Tutaj kupimy balona dla dziecka, tam lody, gdzie indziej bilet do wesołego miasteczka i z paruset złotych robi się ponad tysiąc od osoby, nawet nie wiadomo kiedy. Czymże byłyby jednak wakacje nad Bałtykiem bez lekkiego przepłacenia i późniejszego wzdychania, że „następnym razem pojadę do Grecji, będzie taniej”? Wracamy jednak nad ukochany Bałtyk, bo jest on nasz, swojski, piękny i pełen atrakcji. Nigdzie nie ma przecież tak pięknych zachodów słońca.
Czytaj także: Wakacje nad Bałtykiem nie muszą być drogie. Oto 9 mniej znanych kurortów