Są miejsca w Polsce, gdzie nie wejdziemy. Niektóre z nich to walące się budynki, gdzie przebywanie jest niebezpieczne. Inne stoją na terenach prywatnych i choć to interesujące zabytki w dobrej kondycji, wstęp jest tam wzbroniony. Oto niektóre z takich miejsc, choć jest ich oczywiście dużo więcej.
Szpital w Mokrzeszowie
Są tacy, którzy wchodzą na teren dawnego szpitala w Mokrzeszowie przez płot, ale nie robią tego legalnie. Oficjalnie jest to teren prywatny, ogrodzony i obwarowany zakazem wstępu.
To czyni budowlę jeszcze bardziej tajemniczą. Jej historia jest bardzo mroczna. Szpital Zakonu Kawalerów Maltańskich w Mokrzeszowie na Dolnym Śląsku był przeznaczony dla pilotów w okresie I wojny światowej. Z kolei w czasie II wojny stał się domem czynszowym Związku Dziewcząt Niemieckich, które według wielu historycznych przesłanek prowadziły tu rozród kontrolowany dla utrzymania czystości rasy aryjskiej.
Czytaj więcej: Szpital w Mokrzeszowie
Poligon Nadarzyce
Wielki poligon lotniczy znajduje się dokładnie na granicy Wielkopolski i woj. zachodniopomorskiego. Leży we wsi Nadarzyce niedaleko Kłomina i Bornego Sulinowa – radzieckich opuszczonych miast-widm, o których wielokrotnie pisaliśmy.
Kłomino – polskie miasto widmo
Borne Sulinowo – opuszczone miasto w Polsce
Budowa poligonu lotniczego w 1953 roku oczywiście miała związek z radzieckimi bazami wojskowymi. Wojskowi którzy zamieszkiwali w Bornym Sulinowie i Kłominie szkolili się na tym poligonie. Co więcej między tymi dwoma miejscowościami w lesie znajdziemy mnóstwo wycinek o zaskakująco dziwnych kształtach – kwadratów, pasów czy też prostokątów. Wszystkie te tereny są bardzo tajemnicze.
Poligon lotniczy w Nadarzycach jest największy w Europie. Dziś korzystają z niego Siły Powietrzne Rzeczypospolitej Polskiej i wojska innych państw NATO.
Loża masońska w Gdańsku
W Gdańsku niepokój okolicznych mieszkańców wzbudza opuszczona loża wolnomularska. Podobno w domu tym straszą masoni. Ta legenda jest żywa od ponad stu lat. Nawet lokalni mieszkańcy omijają szerokim łukiem kamienicę przy ul. Sobótki na gdańskim Wrzeszczu.
Miejscowi wierzą, że w tym miejscu stała kiedyś chata zamieszkana przez wiedźmy. Zostały one skazane na spalenie na stosie za przygotowywanie czarnomagicznych mikstur. Dopiero potem powstała w tym miejscu loża masońska.
Niektórzy zakładają się nawet, kto odważy się nocą wejść do środka. Jest to jednak obwarowane zakazem wstępu. Aktualnie nie ma planów, by wyremontować budowlę.
Czytaj więcej: Opuszczone loże masońskie w Polsce. Ślady wolnomularzy
Zamek w Drzewicy
Kiedyś zamek w Drzewicy w woj. łódzkim można było zwiedzać także od środka, potem jednak w wejściu na dziedziniec zamontowano żelazną bramę. I tak warto tu przyjechać, by obejść ruiny dookoła.
Imponująca i świetnie zachowana rezydencja skrywa wiele tajemnic. Sami chcielibyśmy wejść do środka i obejrzeć pozostałości murów wewnętrznych z bliska.
Z zamkiem związana jest historia skarbu ukrytego podczas insurekcji kościuszkowskiej. Straszą tam podobno siostry bernardynki, przez które zamek spłonął – nie wygasiły świec po roratach i teraz z żalu zawodzą w opuszczonych murach.
Czytaj więcej: Zamek w Drzewicy – ukryto tu 12 cennych armat
Kościół w Pisarzowicach
W Pisarzowicach w Wielkopolsce, blisko granicy z woj. dolnośląskim i Sycowa, znajduje się opuszczony kościół. De facto można tam wejść – teren nie jest ogrodzony, drzwi i okna aż zapraszają do środka – logistycznie nie stanowi to najmniejszego problemu. De iure – jest to teren prywatny, a wstęp tam jest wzbroniony o czym mówi tabliczka przy wjeździe na posesję.
Taki zakaz nie przeszkadza miłośnikom eksploracji, którzy po prostu go ignorują i robią zdjęcia w zabytkowym kościele. Legenda o złotej kuli, tajemna krypta i nieznana historia ruin kościoła, przyciągają do Pisarzowic. Łatwo się zachwycić tą nieco straszną budowlą stojącą przy drodze do Słupii.
Czytaj więcej: Kościół w Pisarzowicach – tajemnicze ruiny owiane legendą
Pończoszarnia Stella w Żyrardowie
Tak zwana Pończoszarnia w Żyrardowie w woj. mazowieckim została zbudowana w 1870 r., a zamknięta nie tak dawno, bo w 2005 r. Pończochy były kiedyś towarem ekskluzywnym, nasze mamy pamiętają czasy, gdy cerowało się w nich każdy ubytek. Dawniej były jeszcze cenniejsze. Pończochy z Żyrardowa nosiło wiele eleganckich pań. Na początku XX stulecia Pończoszarnia była jednym z największych takich zakładów w całym Cesarstwie Rosyjskim zatrudniając ok. 1600 osób.
Z biegiem lat pończochy stawały się towarem mniej ekskluzywnym. Problemy fabryki nakładały się. Dziś pończoszarnia jest ona ogrodzona, a wchodzenie tam oficjalnie zabronione.
Podobnych zakładów gdzie nie wolno wchodzić jest w Polsce dużo więcej.
Jednostka w Starych Kiejkutach
Wśród terenów, gdzie nie wolno wchodzić, jest wiele poligonów wojskowych. Taką tajną jednostką jest m.in. ta w Starych Kiejtutach w woj. warmińsko-mazurskim. Na zdjęciach lotniczych niewiele widać, może oprócz dziwnych polan w lesie na wschód od Jeziora Starokiejtuckiego.
Jeśli będziecie jechać drogą 58, zauważycie przy niej jedynie płot. Za gęstym lasem znajduje się Ośrodek Szkolenia Agencji Wywiadu. Podobno mieli tam być nielegalnie przetrzymywani więźniowie CIA o czym było głośno kilkanaście lat temu.
Inspirujący artykuł. Chciałam zwrócić tylko uwagę, ze zamieszczone zdjęcie w propozycji 6 nie przedstawia budynku Stelli, którego mury przylegają do jednej z głównych ulic miasta, a zabudowania na Bielniku, znajdującego się nieopodal