Zatoka Pucka to wyjątkowa część Bałtyku, schowana między Półwyspem Helskim a Gdynią. Nasze Małe Morze, bo tak nazywana jest zatoka, to mekka kite i windsurferów, którzy tworzą tu jedyną w swoim rodzaju atmosferę. Jeśli macie ochotę na odrobinę szaleństwa to wybierzcie się na Marsz Śledzia i pokonajcie Zatokę Pucką pieszo. Niemożliwe? Przekonajcie się sami.
Małe Morze
Zatoka Pucka, choć wydaje się osobnym akwenem, stanowi część Morza Bałtyckiego. Jej wody, razem z wodami Zatoki Gdańskiej, stanowią integralną część Bałtyku. Nasze Małe Morze, bo tak czasem nazywana jest Zatoka Pucka, wyróżnia się płytkim i spokojnym akwenem, którego temperatura podczas letnich dni przekracza 20 stopni Celsjusza. Jest to więc świetna alternatywa dla kąpieli w otwartym Bałtyku, gdzie woda potrafi być nawet o 10 stopni niższa.
Zatoka Pucka – windsurfingowy raj
Jadąc wzdłuż Zatoki Puckiej nie sposób przegapić mieniących się na słońcu, kolorowych żagli i desek. Nic dziwnego, bo nasze Małe Morze to jedno z najlepszych w Europie miejsc do uprawiania kite i windsurfingu. Płytka woda, silne wiatry i duża liczba szkół oferujących naukę tych wodnych sportów to coś co przyciąga zarówno amatorów jak i profesjonalistów.
Miejscowości leżące nad Zatoką Pucką mają swoją indywidualną specyfikę i coś co przyciąga właśnie w to miejsce. Chałupy, pełne kempingów i pól namiotowych swoją luźną atmosferą działają jak magnes na młodych surferów. Jastarnia i Kuźnica oferują dużą liczbę szkół gdzie nauczymy się sportów wodnych od podstaw. Puck to miejsce gdzie trenują najlepsi. To tu Zofia Klepacka, mistrzyni olimpijska w windsurfingu, spędza w sezonie 3 miesiące na treningach.
Okolice te wyróżnia bogata baza noclegowa na każdą kieszeń – od kempingów i pól namiotowych po pensjonaty i hotele. Jeśli więc marzycie aby poczuć wiatr we włosach rozpocznijcie swoją przygodę właśnie w Zatoce Puckiej.
Marsz Śledzia – na skróty z Kuźnicy do Rewy
Czy przyszłoby Wam do głowy, że można pokonać Zatokę Pucką pieszo? Jest to możliwe podczas Marszu Śledzia – imprezy, podczas której 100 śmiałków pokonuje pieszo wody zatoki od Kuźnicy aż do Rewy. Pierwsza edycja Marszu Śledzia odbyła się w 2002 roku i uczestniczyły w niej 4 osoby. Od tego czasu chętnych na tą nieszablonową przeprawę przybywa z roku na rok a zapisy odbywają się już pół roku wcześniej.
Legenda głosi, że pomysł zrodził się z opowieści mieszkańców, którzy dawniej pokonywali zatokę by skrócić sobie drogę do kościoła lub na targ w Gdyni. W dawnych opowieściach mowa także o misjonarzach „unoszących się” na wodzie, którzy docierali do mieszkańców półwyspu. W rzeczywistości ich łodzie grzęzły na mieliźnie, a oni sami docierali do brzegu brodząc w płytkiej wodzie.