Sama wieś Wambierzyce robi początkowo dość niepozorne wrażenie. Znajdziemy jednak w jej granicach obiekty, które sprawiają, że jest to wyjątkowe miejsce. Jednym z nich jest zabytkowa kalwaria, dzięki której Wambierzyce nazywane są śląską Jerozolimą. Kultowi maryjnemu z kolei służy wspaniała bazylika. Znajdzie się też atrakcja dla najmłodszych!
Kalwaria w Wambierzycach – piękne miejsce zadumy
Słowo kalwaria pochodzi z łaciny i jest odpowiednikiem hebrajskiego słowa golgota czyli czaszka. Kalwarie zaczęły być zakładane w Europie w średniowieczu, na wzgórzach – na wzór Jerozolimy. Wierni sądzili, że pielgrzymując do takich miejsc, zastępujących ziemię świętą, uzyskają odpust. Podobnie stało się w Wambierzycach. Pierwsze, drewniane kapliczki powstały tutaj w 1683 r. z inicjatywy Daniela von Osterberga, ówczesnego właściciela Wambierzyc. Od tamtego czasu tutejszą drogę krzyżową przebyło tysiące pielgrzymów. Kaplice, które przetrwały do dziś pochodzą głównie z XIX i początku XX w. Cała kalwaria składa się z około 100 kaplic i kapliczek oraz 12 bram. Będąc w Wambierzycach warto wybrać się w to malownicze miejsce.
Sanktuarium Wambierzyckiej Królowej Rodzin
Jest to z pewnością budowla, która zapiera dech w piersiach. Najlepiej być w tym miejscu o tak zwanej złotej porze czyli o wschodzie bądź zachodzie słońca. Oświetlone promieniami słońca sanktuarium wtedy zachwyca. Najpierw powstała w tym miejscu w 1263 roku drewniana kapliczka po tym jak pewien Jan z Raszewa odzyskał tutaj wzrok na widok postaci Matki Bożej. Później na początku XVIII w. drewniany kościółek zastąpiła okazała, barokowa świątynia, którą podziwiać można obecnie. Prowadzi do niej 57 stopni, bogatych w symbolikę. Pierwszych dziewięć stopni ma oznaczać liczbę chórów anielskich. Kolejne trzydzieści trzy stopnie symbolizują wiek Chrystusa, a kolejnych piętnaście to wiek Maryi w chwili poczęcia. W 1936 r. kościołowi nadano tytuł bazyliki mniejszej. Przez wieki przybywali tutaj żarliwi wyznawcy kultu maryjnego okolicznych rejonów: z Czech, Moraw czy Śląska. Obecnie posługę w sanktuarium sprawują franciszkanie z Prowincji św. Jadwigi Zakonu Braci Mniejszych.
Święta Panienka w sukience – na co warto zwrócić uwagę
Jak na barokową świątynię przystało pozłacane wnętrze odurza swoim przepychem. Zbliżmy się jednak do ołtarza głównego, gdyż tutaj właśnie na szczególną uwagę zasługuje figurka Matki Boskiej Królowej Rodzin z Dzieciątkiem. Niewielka, 28-centymetrowa, figurka wraz z cokolikiem wykonana została z lipowego drewna w stylu gotyckim i datowana jest na XIV w. (inne źródła podają XIII w.). Rzeźbę zdobi barwna polichromia. Co ciekawe figurka zależnie od święta lub okresu roku liturgicznego przebierana jest w różnego koloru sukienki. W 1980 r. figurka została uroczyście ukoronowana. Uroczystość miała związek z czcią, którą ówczesny papież Jan Paweł II otaczał figurę Matki Boskiej. Warto obejrzeć też inne, piękne malowidła, obrazy i rzeźby, spośród których wyróżniają się ambona i ołtarz główny dzieła Karola Sebastiana Flackera.
Wambierzyce – bazylika nocą
Nocna iluminacja świątyni jest pamiątką po cudownym wydarzeniu z 1676 r. kiedy to o zachodzie słońca kościół miał otoczyć nieziemski blask, niegasnący przez wiele godzin. Dzisiaj rozświetla się tutaj 1390 żarówek, co z pewnością nadwyręża moce przerobowe pobliskiej elektrowni. Jest w każdym razie na co popatrzeć. Na szczęście nocna iluminacja nie jest uruchamiana codziennie, a tylko w czasie uroczystych apeli maryjnych.
O dewastacji środowiska związanej z zapotrzebowaniem na prąd pisaliśmy w tym artykule:
Najstarsza ruchoma bożonarodzeniowa szopka w Polsce
Wielką atrakcją Wambierzyc zwłaszcza dla dzieci jest ruchoma bożonarodzeniowa szopka. Jest to najstarsza ruchoma szopka na terenie Polski. Jest niewielkich rozmiarów, ale zawartych w niej zostało wiele misternych szczegółów. Niektóre sceny są bardzo naturalistyczne jak choćby rzeź niewiniątek. Pierwsze elementy do szopki zaczął rzeźbić w 1850 r. zegarmistrz Longinus Wittig. Przyczynkiem do rozpoczęcia prac stała się żałoba po śmierci jego żony. Longinus chciał w ten sposób ukoić ból syna Hermanna i zająć go nową zabawką. W 1882 r. Longinus z Hermannem przeprowadzili się do Wambierzyc i zamieszkali w miejscu gdzie obecnie można szopkę oglądać (ul. Objazdowa 6).
Wówczas też Longinus zaczął pokazywać publicznie poruszaną mechanizmem zegarowym szopkę. Zaczął również rozbudowywać swe dzieło, tworząc sceny niezwiązane z Bożym Narodzeniem, a konkretnie drogę krzyżową. Po śmierci Longinusa jego dzieło kontynuował syn Hermann. On to stworzył kolejne sceny takie jak m.in. rzeź niewiniątek, Świętą Rodzinę przy pracy, 12-letniego Jezusa w świątyni czy kopalnie węgla. Jako tło posłużyły śląskie pejzaże i budowle.
Po II wojnie światowej szopka została przejęta przez lokalne władze, a następnie przekazana wambierzyckiej parafii. Obecnie całość liczy 800 figurek, z czego 300 jest ruchomych. Szopka udostępniana jest przez cały rok (z wyjątkiem poniedziałków), a zwiedzanie jej jest płatne.
Wambierzyce to jedno z wielu miejsc na mapie Polski, do których udają się pielgrzymi.
Przeczytaj także Jasna Góra – gratka nie tylko dla pielgrzymów oraz Licheń – największa bazylika w Polsce.
Może zainteresuje Cię także Największe sanktuaria w Polsce – znane na całym świecie.